Russell: "Zamiast dawać szansę na odwołanie, powinni ich ukarać..."

Jak wiadomo, po zakończeniu Grand Prix Kanady i bolesnej porażce Red Bull Max Verstappen i jego zespół złożyli protest przeciwko George'owi Russellowi. Akcja okazała się nieudana, jednak wywołała poważny oddźwięk.
Jednak to Russell zapoczątkował dalsze wrogości, wskazując, że wie, iż Max Verstappen nie ma z tym nic wspólnego. Nie tak jak Red Bull Racing, którzy powinni zostać ukarani jako recydywiści!
„Naprawdę nie jest to mój problem, jeśli facet za mną jest zbyt blisko, to niech będzie jego zadaniem. W takich momentach koncentruję się na swoim. Ale to, że ktoś składa protest z tego powodu... Oni też dobrze wiedzą, że nigdy nie mieli realnej szansy na ukaranie mnie. Może nie będę sympatyczny ze swoją opinią, ale nie sprawili mi przez to bezsennych nocy, chociaż wiem, że o to im chodziło. Właśnie takie przypadki powinny być zapobiegane przez karanie Red Bull Racing, gdy coś takiego robią. Za każde drobne przekleństwo trzeba płacić poważne grzywny, albo gdy dotkniesz samochodu, a tymczasem koszt protestu nie jest dużą kwotą. Czas to zmienić, może wtedy zastanowiliby się, czy ma sens stosowanie psychologicznej wojny.” - zasugerował zawodnik Mercedesa FIA.
Foto: PlanetF1