Grand Prix Japonii: Co za pole Verstappena!

Kwalifikacje do Grand Prix Japonii na podstawie wstępnych zdjęć nie obiecywały niespodzianek, wydawało się, że McLaren w Suzukę również spełni oczekiwania. Ale potem znikąd pojawił się Max Verstappen...

W związku z tym w Q1 od razu na czoło wysunął się pomarańczowy samochód, za nim George Russell, który przez cały weekend był wyjątkowo silny, domagał się miejsca dla siebie. Ostatecznie impet Russella utrzymał się do końca etapu, więc brytyjczyk zakończył ten segment na drugim miejscu, za Oscarem Piastrim i przed Lando Norrisem. Wśród odpadłych znalazły się nazwiska dwóch Stake, Estebana Ocona, Jacka Doohana i Lance'a Strolla.

Nadeszła Q2, gdzie od razu mogliśmy zanotować ciekawostkę: drugi Red Bull również wydawał się konkurencyjny! Yuki Tsunoda bowiem już w drugim etapie krążył po torze, ale z powodu błędu nie miał szans na Q3. W ten sposób w paradoksalny sposób odpadł za Liamem Lawsonem... Na czołowej pozycji jednak nic szczególnego się nie wydarzyło, Norris dominował w tym etapie, za nim Russell i Max Verstappen starali się zbliżyć. Lista wcześniej wspomnianych odpadłych zostanie uzupełniona o nazwiska Pierre'a Gasly'ego, Carlosa Sainza i Fernando Alonso.

Jedynym dużym pytaniem w Q3 pozostało, czy Russellowi, czy może Verstappenowi uda się oszukać McLarena i ukraść pole. Po pierwszych szybkich okrążeniach nie wydawało się to realne, ponieważ Piastri pewnie prowadził przed Verstappenem i Charlesem Leclercem. Ale Max Verstappen nie jest znany z tego, że nie pokazuje, jak wydobyć dodatkową moc. Holender z niesamowitym okrążeniem zrealizował "niemożliwe" i, choć tylko o włos, wyprzedził McLareny. Tak więc jutrzejsze Grand Prix Japonii rozpocznie z pole position przed Lando Norrisem i Oscarem Piastrim!

Foto: PlanetF1/ Fox Sports