Hadjar: "Coś zniknęło z Hamiltona"

Isack Hadjar jest wielkim fanem Lewisa Hamiltona, nigdy tego nie ukrywał, ale zauważa, że z biegiem czasu blask jego ulubieńca nieco przygasł.
Superdeb i Racing Bulls uważa, że siedmiokrotny mistrz świata przez długi czas był niepokonany w swoim zespole w niedziele, ale potem pojawił się George Russell, a w tym roku Charles Leclerc:
„Mniej więcej do 2024 roku wszystko kręciło się wokół jego tempa wyścigowego w niedziele. Bez względu na to, z jakiego miejsca startował, ostatecznie zawsze lądował na szyi George'a, a potem go wyprzedzał. Miał ciągłą przewagę prędkości nad swoimi kolegami z zespołu, w stosunku do każdego z nich. A jego metody wyprzedzania... Mistrzowsko unikał brudnego powietrza, ciągle używał różnych torów, jeśli w DRS wszyscy mieli sześć dziesiątych straty, on miał tylko trzy - genialnie to robił! Ostatnio ta cecha wydaje się zanikać, młodsi chłopcy go doganiają, ale nigdy nie zapomnę jego niesamowitych chwil! Jak wtedy, gdy w 21. roku, startując z dziesiątego miejsca w Grand Prix Brazylii, pokonał Maxa Verstappena. To było niesamowite, jeden z największych wyścigów w historii F1!” - zachwycał się Hadjar.
Fot. CNN / Getty Images