Kalendarz F1 2024 do pobrania

Grand Prix Brazylii: Niesamowite zwycięstwo Verstappena

2024-11-03 Grand Prix Brazylii: Niesamowite zwycięstwo Verstappena

Straszny chaos, piekielna podróż Lando Norrisa, zmartwychwstanie Maxa Verstappena, z odrobiną cudów Alpine. Krótko mówiąc, tak wygląda kronika Grand Prix Brazylii.

Grand Prix Brazylii jeszcze się nie rozpoczęło, a już mogliśmy udokumentować pierwszego wycofanego: Lance Stroll porzucił Aston Martina na okrążeniu rozgrzewkowym i zakopał się w żwirze. Dla niego wyścig się skończył… „Drugie” pierwsze starty najlepiej wykorzystał George Russell, który natychmiast przejął prowadzenie przed Lando Norrisem. Stawka ruszyła stosunkowo czysto, tylko Sergio Perez obrócił się, co spowodowało, że spadł na ostatnie miejsce. W międzyczasie Max Verstappen w drugim Red Bullu pokazał bardzo silny powrót, w ciągu kilku okrążeń był już przed Oscarem Piastrim na siódmej pozycji. Franco Colapinto i Oliver Bearman również błyszczeli, wyprzedzając cierpiącego Lewisa Hamiltona. Siedmiokrotny mistrz świata widocznie się męczył, nie mógł znaleźć harmonii ze swoim samochodem i błąkał się z tyłu stawki. Wyścig zaczynał się już nudzić, gdy na tor spadła ekstremalna ilość wody, w związku z czym ogłoszono fazę samochodu bezpieczeństwa.

Przed tym jeszcze kilku zawodników odwiedziło aleję serwisową, w tym Collapinto, który jednak na swoim okrążeniu wyjazdowym poważnie uszkodził Williamsa. Nastąpiła czerwona flaga, długie oczekiwanie, a potem start z miejsca… W tym czasie Esteban Ocon utrzymał pozycję lidera, jednak Lando Norris stracił dużo w tle z powodu poślizgu. W międzyczasie Bearman wylądował w ścianie, ale wszystko działo się w dobrym miejscu, więc wyścig mógł kontynuować się bez zakłóceń. W międzyczasie przewaga Ocona rosła, ale przybył Carlos Sainz, miał wypadek i znów pojawił się samochód bezpieczeństwa. Nowe wznowienie lepiej wykorzystał Verstappen, przejmując prowadzenie. A ponieważ Norris popełnił ogromny błąd, praktycznie podał rywalowi tę możliwość na tacy…

Kolejne dwadzieścia okrążeń minęło w ten sposób, Verstappen i dwa Alpine na podium, zmagania w stawce, a Norris „nigdzie”. W pozostałym czasie nie wydarzyła się żadna dramatyczna sytuacja, Max Verstappen wygrał Grand Prix Brazylii z ogromną przewagą, przed Estebanem Oconem i Pierre'em Gaslym. I tym samym prawdopodobnie zdobył kolejny tytuł mistrza świata.